(nie ma sprawy.)
dobrego: to co wyżej + wkrótce ferie + Jutro piątek
neutralnego: spać mi się chcę
złego: kurde... jutro mam sprawdzian z polaka
Offline
dobrego: byłam z klasą na filmie "Avatar"
złego: jutro mam osiem lekcji, prześladują mnie Grecy... x]
Offline
dobrego:
- zaczęłam czytać kolejną książkę.... znowu. Tym razem jest nieco inna. Przeczytałam przed chwilą 20 stron. ,,Kamil Durczork, wygrać życie. Rozmowy przeprowadził Piotr Mucharski". I jak na razie książka jest ciekawa.
- wiem już jaką piosenkę zaśpiewam na konkursie piosenki miłosnej
złego:
-trzeba iść spać, bo jutro szkoła.
- mam jutro 2 wf, ale nie idziemy raczej na łyżwy a szkoda.
Offline
dobrego: koniec testów i ferie xD nareszcie ^^
złego: jutro sie nie wyspie (warsztaty), zostałam dłuzej w szkole, ide na tańce i pani mnie ukatrupi na miejscu xD
Offline
Dokładnie, dobrego: koniec testów! xD
Złego: Ja mam ferie dopiero za tydzień!
Offline
[To będziesz tryumfować, jak nam się ferie skończą xD]
Miłego: oglądaliśmy Troję na 4. lekcjach pod rząd
Złego: na obiad był schabowy
Offline
dobre: nie było tak źle na warsztatach układy wymiatały i w ogóle jestem zadowolona
złego: zmęczona
Offline
Ostro, z tą Troją to fajnie ;]
Mnie dzisiaj miłego to tak: Spisałam wreszcie na komputer coś w rodzaju opowiadania.
Złego: Przesiedziałam cały dzień przed kompem ;]
Offline
Dobrego: wyspałam się nawet, niedługo kolejny remont w pokoju
złego: boli mnie jeszcze głowa (od jakiegoś czasu robi się to wkurzające), pokłóciłam się z bratem o kurczaka (bez komentarza proszę)
Offline
złego: nie wyspałam sie, jestem obolała, o mało co nie wstałam i w czasie mszy św. w kosciele i nie nawrzeszczałam na jakąś babke. Masakra.
dobrego: myśl o feriach mówi sama za sie
Offline
gut: są ferie, mam zrobioną ścianę, jutro malowanie, zjadłam spaghetti, słucham muzyki,
nicht so gut: właśnie mi się bateria w laptopie kończy, ciastek też nie ma, net mi muli, czuję że mam katar, dzwoni telefon mamie teraz i mi zagłusza muzykę, koń bez głowy siedem kilometrów biegł...
Offline
Z dobrych: Cały dzień chodze uśmiechnięta, śmiałam się non stop dzisiaj z kolegami i koleżankami, mam tzw. wieczny zaciesz :]
Ze złych: wkur... sie na pana od angielskiego. >.<
Offline
dobre: kupiłam sobie świetne buty , byłam w Gnieźnie, mam oprawione obrazy w antyramy, jutro malowanko w pokoju
złe, wręcz straszne: byłam u dentysty. Stwierdziłam, że pójdę tam dopiero po 30 latach (trauma musi przejść xD)
Offline
Dobrego: to samo co zawsze ;]
Złego: moja mama dowiedziała się, że sama sobie pisze zwolnienia na wf...
Offline
dobrego: żyję, oddycham, nawet książkę przeczytałam xD
złego: książka się dziwnie skończyła, zupełnie inaczej niż dobrze. Znaczy trochę źle. . <ryczy>; pokłóciłam się masakrycznie z rodzicami, nie pojechałam na dzień babci, nie zjadłam ani śniadania, ani obiadu - więc jestem głodna, świat mnie wkur*** czasem, mam załamanie... Troyden Harlows (książka) dednął <ryczy>, nie doszły jeszcze do mnie dane, które kupiłam z bratem...
a z neutralnego to chodzę w butach na fajnym, wysokim obcasie, które kupiłam chyba wczoraj (do złego: mam pierwsze objawy zaników pamięci xD)
Czyli ogólnie dzień całkiem dobry.... Co ja się oszukuję.... Jest masakrycznie, ale mogło być gorzej.... o wiele gorzej...
Ostatnio edytowany przez April (2010-01-21 19:54:46)
Offline