- Nie bez mojej pomocy. - rzekła nagle brązowowłosa kobieta która opuściła się na linach spod sufitu. Była ubrana jak Neo z "Matrixa". Zeszła zgrabnie na ziemię stukając przy tym obcasami. Zdjęła czarne okulary i wyciągnęła do przybysza rękę. - tajny agent Asad, zawsze na tropie zawsze nierozpoznawalna i.... - zatkała się bo oto spojrzała w pok. - To ty!! - wrzasnęła spoglądając na April. - Ty ukradłaś mi mój zestaw małego sabotażysty! - zaczęła biec w stronę winowajczyni z płomieniami w oczach. - I oddawaj mi moje badji! I moją nuklearkę. Wiesz ile musiałam za nią oddać?! - Nagle zawisła w powietrzy a przy niej pojawił się czerwony napis " Asad - człowiekus złośnikus". Po tym kobieta znów ruszyła niczym struś pędziwiatr.
Offline
Pisarz
Sesshoneru rozglądał się uważnie, jednak nie znalazł tego, czego szukał. Zrezygnowany usiadł na podłodze, zdjął ołówek zza ucha i zaczął szkicować. Najpierw miała być to Briza, potem wyszedł Legolas, a na końcu Edward ze Zmierzchu.
Offline
Elfi metal rozejrzał się bezradnie. Nagle do głowy wpadł mu, a raczej jej dziwny pomysł. Podniosła gwałtowanie dywan, zrzucając z niego artystę, po czym podniosła klapę w podłodze i wyciągnęła czarną farbę.
- Kogo pomalować na mrocznego elfa?! - wydarła się.
Offline