#16 2010-01-03 21:16:51

 Frragi

Twórca

2288932
Skąd: Września
Zarejestrowany: 2009-12-31
Posty: 44
Punktów :   
Rasa: Dark elf

Re: Opowiadanie

- Kanibalka ? - pomyślał, po czym Shen powiedział
- Asad miała... wypadek
Frraganelith nie spojrzał na niego, zaśmiał się lekko w duchu, po czym podszedł bliżej do drzwi i przeanalizował dokładniej zaistniałą sytuację.
- Nekromantka i zielarka - pomyślał - od kiedy to nekromanci żyją razem z elfami ? No ale cóż ... nie da sobie rady. Przecież nie umie uzdrawiać
Wszedł szybko do sami, Amber nawet nie odwróciła wzroku, była zbyt zajęta szukaniem odpowiedniej buteleczki
- Pokaż - powiedział Frraganelith
Amber usłyszawszy nieznajomy głos odwróciła się i zobaczyła go. Fraganelith ignorując jej wszystkie pytania poszperał chwilkę w miksturach, po czym zmieszał kilka ze sobą, oraz z dziwnymi ziołami ze swojego płaszcza. Podał je Asad i odwrócił się do Amber. Teraz poleży przez 2-3 godziny, po czym się obudzi. Nic nie powinno jej być.
- Kim ty w końcu do cholery jesteś ? - syknęła ze zdenerwowaniem - Co tu robisz ? Skąd mogę Ci zaufać ?
W trakcie odpowiedzi na setki pytań Shen tylko przyglądał się w progu i uśmiechał
- Ale skąd wiesz, że to zadziała ?
- Już Ci mówiłem, jestem podróżnikiem i znam się trochę na ziołach ... Nie raz sam byłem ciężko ranny, trzeba sobie jakoś radzić.

Offline

 

#17 2010-01-03 21:58:48

 Asad

Komtur

10257038
Skąd: z Ziemi raczej.... :)
Zarejestrowany: 2009-10-03
Posty: 317
Punktów :   
Rasa: człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

Z głębokiego snu dziewczynę wyrwały jakieś pokrzykiwania. Jeden głos niewątpliwie należał do Amber. Lecz drugiego za nic nie mogła skojarzyć z żadnym mieszkańcem zamku. Otworzyła z trudem oczy. Miała rację przy niej stała nekromantka, kłóciła się z jakimś obcym mężczyzną. W progu stał Shen. Zielarka próbowała się podnieść była jednak jeszcze zbyt słaba. Odwróciła głowę w stronę przyjaciół i uśmiechnęła się słabo. Tylko Shen zauważył jej przebudzenie.
Frraganelith z anielską cierpliwością spokojnie odpowiadał na wszystkie pytania Aber, choć było już wyraźnie czuć w nich ironię i politowanie. Tłumacząc coś jeszcze raz wskazał na Asad, spojrzał na ranną i zobaczył jej rozbudzone oczy.
- Czy coś nie tak? - spytała dziewczyna spoglądając na przybysza i próbując się podnieść. Ten widząc to podszedł do niej i przykucnął obok.
- Nie ruszaj się jeszcze, twoje rany nie są dobrze zagojone.
- Dobrze. K.... kim jesteś?
- Znowu to samo ... tak więc jestem podróżnikiem i zatrzymałem się u was, żeby odpocząć.
- Trafiłeś tu chyba w nieodpowiednim czasie. - odparła zielarka ponuro.
- ciesz się, że dzisiaj zdążyłem ... widząc umiejętności tej nekromantki prędzej by cię zatruła niż uleczyła - Po czym dostał porządnego kopniaka w łydkę od Amber.
Amazonka zaśmiała się cicho po czym znów zadała pytanie.
- Więc to ty mi pomogłeś. Dlaczego?
- Cóż, zamierzam tu przenocować kilka nocy, więc w ramach rekompensaty mogę wam się jakoś przydać ...
Asad znów się uśmiechnęła.
- Dziękuję ci. Mnie twoja pomoc bardzo się przydała.
- chociaż tobie - po czym gniewnym wzrokiem znów spojrzał się na Amber i kawałek odsunął.
- A ... może powiesz mi jak masz na imię? - rzekła dziewczyna patrząc na niego. - Jesteś drowem, tak?
- Wybacz ... z tego zamieszania znowu się nie przedstawiłem. Zwą mnie Frraganelith Nobalk, a ciebie ?
Dziewczyna wyciągnęła do niego rękę. - Ja jestem Asad. Zielarka z Itahrii.


http://i38.tinypic.com/jj0084.png
90% ludzi nie lubi metalu. Jeśli należysz do pozostałych 666% wklej to do podpisu.

Offline

 

#18 2010-01-04 15:12:45

 Amber

Junior Moderator

11732578
Skąd: Inna Planeta xD
Zarejestrowany: 2009-10-02
Posty: 1197
Punktów :   
Rasa: Człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

Amber pokręciła głową i wyszła. Na jej twarzy widniało zdenerwowanie. Shen odprowadził ja wzrokiem. Zagryzł wargę i przymknął oczy, gdy do jego czułych uszu dotarł donośny trzask drzwiami. "Ona to ma nadszarpane nerwy." pomyślał, po czym spojrzał na pozostałą dwójkę.
- wybaczcie, ze przerywam wam tą miłą pogawędkę, ale Asad lepiej by było gdybyś przeniosła sie do innej komnaty, zanim tą doprowadzimy do porządku. - powiedział i skupił wzrok na Frragim.

Offline

 

#19 2010-01-04 15:56:59

 Asad

Komtur

10257038
Skąd: z Ziemi raczej.... :)
Zarejestrowany: 2009-10-03
Posty: 317
Punktów :   
Rasa: człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

Dziewczyna spojrzała na drowa.
- Ale gdzie ja mam pójść? Przecież pokój nie jest w aż takim złym stanie. Poza tym nie mogę przecież zostawić tutaj tego wszystkiego. - po tych słowach próbowała się podnieść jednak słabe ręce załamały się pod nią i dziewczyna znów legła w kałuży krwi. Była jeszcze zbyt słaba na jakiekolwiek ruchy. Oparła głowę z rezygnacją. Jej ciemnie włosy były w połowie poklejone i zaczerwienione. Westchnęła tylko.
"Znowu najsłabsza...."


http://i38.tinypic.com/jj0084.png
90% ludzi nie lubi metalu. Jeśli należysz do pozostałych 666% wklej to do podpisu.

Offline

 

#20 2010-01-04 16:47:37

 Frragi

Twórca

2288932
Skąd: Września
Zarejestrowany: 2009-12-31
Posty: 44
Punktów :   
Rasa: Dark elf

Re: Opowiadanie

Frraganelith nie czekając na pisemne zaproszenie podniósł Asad i nie zważając na zaschniętą brudna krew położył ją na swoim łóżku.
- Powinnaś się przespać ... i bez gadania
- Auu ! - wymsknęła kładąc się na świeżą pościel - Dzięki
Wtedy wstał, przeleciał wzrokiem swoje ubranie w poszukiwaniu plam krwi skierował wzrok na Shena
- No co ?
- A nic, nic ... Ja przecież nic nie powiedziałem - uśmiechając się od ucha do ucha
- Zazdrośnik ... chodź, idziemy już, ja też jestem strasznie głodny i zmęczony
Po czym wyszli i pomknęli w stronę kuchni drocząc się po drodze. Asad poszła spać, a na dworze zrobiło się już ciemno

Offline

 

#21 2010-01-04 17:07:33

 Asad

Komtur

10257038
Skąd: z Ziemi raczej.... :)
Zarejestrowany: 2009-10-03
Posty: 317
Punktów :   
Rasa: człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

Jednak sny dziewczyny nie były spokojne. Pojawiała się w nich bestia. Ta sama którą okazał się Eliar.
Widziała swoją babcię i wioskę w płomieniach. Później zaś znów ujrzała wielkiego węża który napadł na zamek.
Widziała swój upadek z niewyobrażalnej wysokości. Ale to przecież nie były jej wspomnienia. Ona niczego takiego nie pamięta, nie robiła.... a może?....
Następnie widzi jak podchodzi do Shena, wbija mu rękę w brzuch i ..... O mój boże! nie!....
Był tam też Alavar ...... Alavar, właśnie!
Dziewczyna zerwała się nagle. Wciąż leżała w łóżku. Poczeka do rana. Wtedy spróbuje się czegoś dowiedzieć.


http://i38.tinypic.com/jj0084.png
90% ludzi nie lubi metalu. Jeśli należysz do pozostałych 666% wklej to do podpisu.

Offline

 

#22 2010-01-04 17:10:37

April

Picasso

13196376
Skąd: znienacka.
Zarejestrowany: 2009-10-04
Posty: 970
Punktów :   
Rasa: człowiek

Re: Opowiadanie

April tymczasem, jadąc na Chabrze [przypominam: to konik ], dotarła na dziedziniec zamku. Zsiadła z konia i weszła na pierwsze piętro budynku. Skierowała się do komnaty Asad. Musimy pogadać, pomyślała. Otworzyła drzwi i zobaczyła wielką kałużę krwi. Nikogo nie było. Dziewczyna rozejrzała się szybko, po czym przeszedł ją zimny dreszcz. O cholera, powiedziała cicho.


http://i51.tinypic.com/sy9qtg.jpg
Witajcie znowu
Dla forum : ożyj!

Offline

 

#23 2010-01-04 18:46:39

 Amber

Junior Moderator

11732578
Skąd: Inna Planeta xD
Zarejestrowany: 2009-10-02
Posty: 1197
Punktów :   
Rasa: Człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

Amber z wściekłości o mały włos a nie połamałaby krzesła. Oparła się cieżko o drzwi. Nagle za łóżka wyszedł Alavar. Wilk z zaciekawieniem przekręcił głowę i usiadł naprzeciw niej.
- cóz to wzbudziło twój gniew? - spytał z ironią i zamiótł podłoge ogonem. Amber spojrzała na niego i gdyby jej wzrok umiał zabijać, wiłby sie tu już w meczarniach a potem opuscił ciało zwierzecia, czego w tej chwili pragnął uniknać.
- ten zadufany w sobie drowi podmiot! - (wybacz Frragi wczuwam się). Alavar zamrugał i podszedł.
- o to cos nowego. Co tym razem wywinął Shen?
- nie on. - warknęła i przeczesała włosy.
- mamy kogos nowego? - ciekawość wilka nie znała granic. Amber nic nie powiedziała, tylko podeszła do niewielkiego regału na książki i zabrała opasny tom.
- no cóż. Zostawiam cie i idę pogratulować owemu, jak go nazwałaś? ach tak. Dorwiemu podmiotowi. - Alavar ukazał swoje kły, wycwiczonym ruchem otwarł drzwi i wyszedł z komnaty. Wolał aby Amber sie na nim nie wyżyła.

Offline

 

#24 2010-01-04 19:05:00

Shen

Gość

Re: Opowiadanie

[Teraz jak będzie na drowa, to nie będę jedynym podejrzanym.]

Shen spojrzał na nowego jednym okiem. Drugie już nie bolało, ale bardzo słabo na nie widział. Uśmiechnął się zuchwało i mruknął pod nosem:
- Zielarka się znalazła... - a po chwili dodał. - Wreszcie duma Amber nie będzie już tak nadmuchana - zaśmiał się. (teraz ja się wczuwam )

 

#25 2010-01-04 19:11:58

 Amber

Junior Moderator

11732578
Skąd: Inna Planeta xD
Zarejestrowany: 2009-10-02
Posty: 1197
Punktów :   
Rasa: Człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

[dzięki moja duma nie jest nadmuchana jestem tylko z lekka ambitna no i...dobra dumna ale nie aż tak. )

Alavar szukał nowoprzybyłego. Wyczuł nieznany zapach i podążał jego śladem. W koncu dotarł do kuchni. Gdy zajrzał zastał tam Shena wraz z innym drowem. Wilk zaśmiał sie i wszedł.
- no widze Shen, ze nie jesteś jedyny. A tobie chce pogratulować. - wyszczerzył kły w usmiechu.

Offline

 

#26 2010-01-04 22:37:48

 Frragi

Twórca

2288932
Skąd: Września
Zarejestrowany: 2009-12-31
Posty: 44
Punktów :   
Rasa: Dark elf

Re: Opowiadanie

- Witaj ... nieznany ... gadający ... wilku ? Jestem Frraganelith, dlaczego mi gratulujesz ?
Wilk wolnym krokiem podchodząc coraz bliżej przedstawił się i włożył pysk do lodówki. Frragi i Shen ze dziwieniem patrzyli jak ten przeszukuje lodówke w poszukiwaniu czegoś na ząb.
- No dobra Alavar, to o co ci wcześniej chodziło ?
- Już dawno nie widziałem Amber w takim stanie. Coś czuję, że będę mieć tutaj z tobą niezły ubaw.
- Nie trawie tej kobiety ... Myślisz, że jest w ciąży ?
Tutaj wilk wybuchł lekkim śmiechem po czym spojrzał na Shena - Kto wie...
Oczy drowów przez sekundę wtopiły w siebie wzajemnie
- Nie - powiedział krótko Frragi, po czym skupił wzrok na swoich niedokończonych płatkach śniadaniowych - a tak w ogóle to Aine miała świetny pomysł chłodząc tą szafkę z jedzeniem (;D tajemnica lodówki)

Ostatnio edytowany przez Frragi (2010-01-04 23:10:45)

Offline

 

#27 2010-01-05 17:02:41

 Amber

Junior Moderator

11732578
Skąd: Inna Planeta xD
Zarejestrowany: 2009-10-02
Posty: 1197
Punktów :   
Rasa: Człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

- Nie trawie tej kobiety ... Myślisz, że jest w ciąży ?

dzięki, ja nie jestem w ciąży *marszczy brwi* Frragi masz prze****  *zły wzrok*  dlaczego mnie teraz obraliście za cel żartów? żądam wyjaśnień  

Alavar usiadł i spoglądał na drowów.
- a tak po za tym, jak dobrze pamiętam ta bestia wciąż....- nie dokończył gdyż Shen zasłonił mu pysk dłonią. Mrugnął do wilka ostrzegawczo i go puścił. Alavar chrząknął i uśmiechnął sie.
- szczęka mi sie znowu przestawiła. Shen musiał ją nastawić. Dzięki. - zamiótł podłogę ogonem i wyszedł z kuchni.

Offline

 

#28 2010-01-05 17:13:36

 Aine

Pan i Władca

Skąd: z Wielkopolski
Zarejestrowany: 2009-10-01
Posty: 877
Punktów :   
Rasa: śnieżny elf
WWW

Re: Opowiadanie

[Nadal mi coś z tą lodówką nie pasuje, ale niech ci będzie ]

Do komnaty służącej za skromną kuchnię wszedł inny elf. Miał długie, białoszare włosy sięgające niemal do pasa, ozdobione drobnymi warkoczykami, które były zapewne dziełem jego siostry. Przebiegł wzrokiem po "zgromadzonych".
- Zebranie, o którym nie zostałem poinformowany? - spytał swoim lekko ochrypłym głosem, niepasującym do elfa. Spojrzał na osobą stojącą obok Shena. Frragi już miał się przedstawić, kiedy Kyrre powstrzymał go gestem. - Tak, wiem. Frraganelith - rzekł, a po chwili dodał - mnie zwą Kyrre. Kyrre Anwamane.

[Jest w "przyjaciołach"]


And one day we will find a way towards this distant golden age
The cries of war will sound the day
We stand before the dawn of a new world

Offline

 

#29 2010-01-05 17:54:05

 Asad

Komtur

10257038
Skąd: z Ziemi raczej.... :)
Zarejestrowany: 2009-10-03
Posty: 317
Punktów :   
Rasa: człowiek
WWW

Re: Opowiadanie

Asad leżała na łóżku obserwując sufit. Wciąż myślała o tym co jej się śniło. Nie mogła pojąć znaczenia tych wizji.
Nagle za otwartymi drzwiami przeszedł wilk. Dziewczyna spojrzała w jego stronę.
- Alavar. - rzekła lekko błagalnym głosem. Wilk zatrzymał się i cofnął. Z ciekawością spojrzał na nią  lecz nie przekroczył progu.
- Czy mogę cię o coś poprosić?
Ten zamyślił się lecz po chwili odezwał:
- zależny o co.
- Chciałabym byś w moim imieniu..... p....podziękował Amber za to co dla mnie zrobiła. Że mimo iż nie było nadziei postanowiła mi pomóc. Ja wiem, że teraz to niedobry moment, że lepiej jej nie przeszkadzać ale gdy już ochłonie. Proszę cię. Ona mnie nie znosi i wiem, że nie mogę nic zrobić by to zmienić ale chciałabym by wiedziała, że jestem jej bardzo wdzięczna.
- ahh no tak. Amber i jej humorki....-zamyślił się lecz zaraz uśmiechnął. - przekażę o ile wpierw nie wyrwie mi futra.
Furto.... przed oczyma dziewczyny stanął pewien obraz. Podniosła rękę i spojrzała na nią. - Powiedz mi. - zaczęła niepewnie. - Co się stało po tym gdy zaczęłam spadać. Wtedy gdy walczyliście z tym wężem. Ja.... nic nie pamiętam. A nikt nie chce mi nic powiedzieć. Dłużej tego nie zniosę, muszę wiedzieć co się wtedy stało.
Alavar usiadł i zaintrygowany przechylił lekko głowę w bok.
- a co pamiętasz? - spytał.
- Nic. Tylko, że się puściłam, zaczęłam spadać. A teraz jeszcze te dziwne sny. Proszę. Powiedz mi co się stało.
- a wiec tak... spadłaś. Eliar czy jak mu tam, poświecił się no i niejako zabił bestię. Po tym przeniosłem cię z dala od walki aby nic ci się nie stało. Wybacz, że zostawiłem cię tam gdzie zostawiłem ale przypomniało mi się o Amber i wróciłem po nią. I znowu przepraszam. - uciął lecz nie pozwolił Asad zabrać głosu. - zapomniałem o tobie. - zastrzygł uszami. Amazonka przeczuwała, że wilk coś kręci jednak nie zdążyła zażądać prawdy, ponieważ Alavar wyszedł z jej komnaty.
Dziewczyna nie mogła w to uwierzyć. Widziała to wyraźnie. Wilk kłamał.
Lecz skoro kłamał to co wydarzyło się naprawdę? Dlaczego nikt nie chce jej o tym powiedzieć? Co tam się wtedy stało....


http://i38.tinypic.com/jj0084.png
90% ludzi nie lubi metalu. Jeśli należysz do pozostałych 666% wklej to do podpisu.

Offline

 

#30 2010-01-09 14:12:02

April

Picasso

13196376
Skąd: znienacka.
Zarejestrowany: 2009-10-04
Posty: 970
Punktów :   
Rasa: człowiek

Re: Opowiadanie

April chodziła po zamkowych korytarzach. Odkąd wróciła, nikogo jeszcze nie widziała. Nie miała pojęcia, co stało się z Asad. Skąd, do cholery, w jej komnacie było tyle krwi? Nie mogła tego pojąć. Błąkając się po krzyczących ciszą korytarzach usłyszała cichy szmer. Weszła powoli do pokoju, z którego ten dźwięk się wydobywał. Ostrożnie się rozejrzała, ale w końcu uśmiechnęła się lekko. Zobaczyła znajomą twarz.
-Eliar, co ty tu robisz - spytała - Co się tu znowu dzieje?


http://i51.tinypic.com/sy9qtg.jpg
Witajcie znowu
Dla forum : ożyj!

Offline

 

Stopka forum

RSS
Powered by PunBB
© Copyright 2002–2008 PunBB
Polityka cookies - Wersja Lo-Fi


Darmowe Forum | Ciekawe Fora | Darmowe Fora
www.cs-rozrabiaki.pun.pl www.pfcpz.pun.pl www.lolisiochuujemmadongmikan.pun.pl www.sp16.pun.pl www.rpggryf.pun.pl